rozum rozum
80
BLOG

Sikorski na Prezydenta!!!

rozum rozum Polityka Obserwuj notkę 39

6 lutego 2007 roku napisałem i opublikowałem na S24 notkę pt. Sikorski za mocny za dla braci Kaczyńskich.  Dziś ją przytaczam

Radek Sikorski nie jest już Ministrem Obrony Narodowej. Tygodnik „Newsweek” trafnie przewidział zmianę w resorcie obrony natomiast chybił kompletnie z diagnozą dymisji. Uważam, że spór pomiędzy Macierewiczem i Sikorskim ma trzeciorzędne znaczenie w kontekście dzisiejszej dymisji.
 
Przyczyna przyjęcia dymisji Ministra Sikorskiego – zdaniem autora – leży przede wszystkim w głowie Prezesa Rady Ministrów. Jarosław Kaczyński skutecznie eliminuje każdego, kto wykazuje – chociażby – względną wyższość intelektualną, erudycyjną, kompetencyjną czy sondażową. Moją tezę opieram na pewnej sekwencji wydarzeń, której podmiotami byli: Władysław Bartoszewski, Stefan Meller, Kazimierz Marcinkiewicz, Igor Chalupec, Leszek Balcerowicz i oczywiście Radek Sikorski. Takie postępowanie nie ma nic wspólnego z usprawnianiem pracy resortów czy innych instytucji państwowych, ponieważ następcy powyższych nie legitymują się ani wiedzą ani doświadczeniem swoich poprzedników. Takie zmiany mają zapewnić Jarosławowi Kaczyńskiemu niepodzielne panowanie i posłuch, co biorąc pod uwagę personalia obecnych urzędników jest oczywiste. Nie jest to jednak autorytet zbudowany w oparciu o przesłanki intelektualne, czy inne obiektywne, lecz oparty o kryterium wdzięczności i posłuszeństwa. Prezes Skrzypek, minister Fotyga, a przede wszystkim minister Szczygło wszystko zawdzięcza braciom Kaczyński, bez nich nic by nie znaczyli w polskiej polityce. I właśnie, dlatego będą posłusznie wykonywać wszelkie polecenia Premiera oraz nie będą śmieli wykazywać się niezależnością, której – moim zdaniem – Premier nie znosi. Problem tkwi w tym, że lista sług osobistych się wyczerpuje, co może skutkować poszukiwaniem nowych młodych – niekoniecznie kompetentnych – wyznawców gotowych uczynić wszystko, aby wkupić się w łaski braci.
 
Dymisja ministra Sikorskiego została przyjęta przede wszystkim, dlatego że zagrażał on pozycji Prezydenta Lech Kaczyńskiego w kolejnych wyborach. Radosław Sikorski wydaje się być idealnym kandydatem na Prezydenta RP, jego dotychczasowe dokonania i nabyte doświadczenie świadczą same za siebie. Jarosław Kaczyński zastosował – moim zdaniem – uderzenie profilaktyczne mające na celu usunięcie chociażby hipotetycznego zagrożenia dla brata, co z tego, że owe pochodziło od ministra własnego rządu – mamy przykład ex premiera Marcinkiewicza. Sikorski odnosząc sukcesy w prowadzonym przez siebie resorcie mógłby pokazać, ze człowiek wyedukowany, kompetentny, znany w świecie wielkich polityków może być skuteczny nie tracąc przymiotu patriotyzmu.
 
Szefostwo NATO bardzo pozytywnie wyrażali się byłym ministrze obrony, prof. Brzezińskim stwierdził, że przyjęcie dymisji Sikorskiego znacznie osłabi pozycję Polski w negocjacjach w przedmiocie tarczy rakietowej, nie wspominając o komplikacjach w kontekście niedawnego wysłania wojska do Afganistanu.
 
 
Szkoda wielka Radka Sikorskiego, ale patrząc na jego dotychczasową postawę nie sądzę by losy ojczyzny stały się mu obojętne a rządy – trzeba pamiętać – się zmieniają. Podkreślić należy także klasę, z jaką ex minister pożegnał się ze współpracownikami, mówiąc między innymi „Kocham ten resort, kocham Wojsko Polskie".
  
Nowy Minister Obrony Narodowej Aleksander Szczygło na pytanie jednego z dziennikarzy czy wybiera się w tym tygodniu do Sewilli odpowiedział pytając – od Sewilli? na to dziennikarz – tak tam się odbywa międzynarodowy szczyt ministrów obrony narodowej.
 
Cóż…
Koniec cytatu.
 
Może już czas na zmianę, o której prawie nikt poważnie nie myślał. Może już czas na Sikorskiego, byt obcy klasyce polskiej polityki. Byt, który w sensie ścisłym mógłby jednoczyć szeroki front postsolidarnościowy. W przypadku urzędu prezydenckiego, taka osoba mogłaby, po emocjach kampanijnych, wpłynąć koncyliacyjnie na szersze grupy społeczne.
 
Tusk postąpił jak polityk odpowiedzialny, który w pół drogi nie ucieka z okrętu, przed którym jeszcze długi i trudny rejs. Sprecyzował jasno swój cel: następna kadencja i zmiany, o których wkrótce poinformuje. Twierdzenia siłaczy intelektualnych propisowskich, będą wypełnione treściami o obawie przegranej, o kontekście afery hazardowej, będą pokarmem dla tych, którzy fakty mają za nic, a wartością najwyższą jest resentyment i kult półprawd objawionych. Pamiętajmy jednak, iż wielu z nich przez poprzednie dwa lata wszystkie swe mowy rozpoczynali od zdania: Tusk to PR, wszystko co robi podporządkowane jest zdobyciem prezydentury, jego celem jest zaspokojenie ego itd. Dziś będą pisać o tchórzostwie Tuska, co jest faktycznym absurdem. Każdy kto naukowo zajmuje się polityką, w zaciszu domowym wyśmiałby te aforyzmy konstruowane ad hoc, dla zaspokojenia żądzy politycznych ulubieńców.
Dla wielu pisowskich publicystów sprawa przedstawiała się następująco: nawet jeśli Lech Kaczyński przegra prezydenturę, to  Tusk osieroci PO i porażka w wyborach parlamentarnych gwarantowana. Wówczas nastąpi kohabitacja, ale w innym kształcie formacyjnym, a co ważniejsze, po nieudolnych rządach PO. Jeśli PO wystawi kandydaturę Radosława Sikorskiego, resentyment być może nie zniknie, ale przybierze formę inteligentną, cywilizacyjnie zrozumiałą. To jest kandydat doskonały na ten czas. To jest kandydat, który naród lekko nasycony intelektualnie przymnie ze zrozumieniem.
Tusk okazał dziś społeczeństwu, jedną z cech charakterystyczny dla męża stanu.
Pozdrawiam  
rozum
O mnie rozum

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka