rozum rozum
58
BLOG

Samotność Liberałów

rozum rozum Gospodarka Obserwuj notkę 7

Pamiętam jak niejednokrotnie pisałem, iż Prawo i Sprawiedliwość to socjalistyczna. Jakież wówczas oburzenie występowało, jakiż grad ołowianej krytyki na mnie spadał, jak ja śmiem tym epitetem określać prawicową partię.   

Obecnie Jarosław Kaczyński podkreśla doskonałość pomysłu Napieralskiego z okrągłym stołem w sprawie służby zdrowia, a Paweł Poncyliusz peroruje o prospołecznym profilu PiS. W moim oglądzie polskiej sceny politycznej PiS od powstania było partią socjalistyczną i taką pozostaje nadal. Naturalnym byłoby, gdyby elektorat Napieralskiego zagłosował na Jarosława Kaczyńskiego. Co dzieli PiS i SLD? Oczywiście kwestie dotyczące PRL, Okrągłego Stołu, lustracji i IPN. Gdyby jednak spojrzeć na sferę praw socjalnych, to różnica pojawia się w kwestiach In vitro, aborcji, homoseksualnych związków partnerskich. Jarosław Kaczyński powiedział, iż czas zakończyć wojnę polsko-polską, odłożyć na półkę projekt IV RP, a zatem – jak rozumiem – katalog rozbieżności zawierający kwestie historyczne PiS będzie mogło poświęcić, na rzecz ewentualnej koalicji z lewicowym sojusznikiem. Zresztą, taka próbna koalicja już powstała w TVP. Jeżeli zaś idzie o sprawy obyczajowe, to sądzę, iż kompromis w sprawie In vitro jest jak najbardziej możliwy, rozwiązania aborcyjne nie stanowią przedmiotu szerokiej debaty publicznej, a sprawa związków partnerskich może zostać odłożona w czasie. Czy taka koalicja jest faktycznie możliwa?
To zależy, od tego jaką strategię dla partii ma w głowie Jarosław Kaczyński, oraz od tego czy Napieralski faktycznie zdominuje SLD, a to wcale nie jest pewne. To, że SLD jest nadal wewnętrznie podzielone widać na przykładzie medialnych wystąpień Olejniczaka czy  Kwaśniewskiego. Dobry wynik Napieralskiego wcale nie musi oznaczać, iż za rok zostanie on powtórzony w wyborach Parlamentarnych, a Olejniczak zapewne nie złoży broni. Trzeba również zauważyć, iż liczebność elektoratu lewicowego jest ograniczona, a w konkury stanęła również PO. Romans z Belką i Cimoszewiczem elektorat jakoś przełknął, choć zapewne liberalna jego część czuła spory niesmak. W dalszej perspektywie to PO straci najwięcej na socjalnych wychyleniach. Jeżeli doszłoby do koalicji PO – SLD, to liberalny elektorat odpłynie na szerokie niezagospodarowane morze. Zresztą wyniki Korwina Mikkego świadczy o tym najlepiej.
Na scenie politycznej mamy więc trzy partie, z których dwie walczy o lewicowy elektorat w sposób naturalny i jedną, która porzucając elektorat liberalny chce zrekompensować sobie straty elektoratem PiS i SLD.  Oczywiście przestrzeń liberalna nie jest zbyt szeroka, ale jest. 

Pozdrawiam   

rozum
O mnie rozum

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka