rozum rozum
3786
BLOG

Przesłanie Pana Jarosława

rozum rozum Polityka Obserwuj notkę 128

Jarosław Kaczyński w trakcie przemówienia w Sali Kongresowej 10 kwietnia 2011 roku posłużył się cytatem z wiersza pt. „Przesłanie Pana Cogito” autorstwa Zbigniewa Herberta, a konkretnie odniósł się do słów: „i nie przebaczaj zaiste nie w twojej mocy przebaczać w imieniu tych których zdradzono o świcie”. Jak ma się nieustannie eksponowany katolicyzm Jarosława Kaczyńskiego do cytowanej treści?

Sprawa jest dosyć prosta, Herbert wydał „Pana Cogito” w 1974 roku, kiedy to absolut w jego poezji miał mało wspólnego z chrześcijańskim wyobrażeniem Boga. Świadczą o tym cytowane powyżej wersy: i nie przebaczaj, zaiste nie w twojej mocy przebaczać… Jest to dyrektywa czysto ateistyczna by nie napisać pogańska. Na pewno stoi ona w jawnej kontrze z filozofią chrześcijańską, której fundamentem jest miłosierdzie i wybaczenie. Łącznie tych sfer wartości jest niemożliwe, stoją one wobec siebie w jawnej opozycji.
Jarosław Kaczyński łączy te dwa światy bez najmniejszych problemów; hołd zmarłemu można oddawać w miejscu jego pracy, pałac prezydencki traktować, jako swoiste mauzoleum, można również wygłaszać pogańskie wersy, by następnie uczestniczyć we mszy, a wszystko to okrasić symboliką krzyża. Czy to ma jakikolwiek sens, czy w ogóle można ten zabieg rozpatrywać w oparciu o znane nam kryteria? Tak, uważam że ta zbitka to kreacja świadoma, skrajnie pragmatyczna.
Proszę zwrócić uwagę, na niewątpliwie neopogańskie zachowania osób nazywających siebie samych „obrońcami krzyża”. Te osoby niemalże wypowiedziały posłuszeństwo Kościołowi Katolickiemu narzucając mu swoje warunki przeniesienia krzyża; nie wyłączając warunków natury czysto politycznej. Prostackie pojmowanie religii stanowi doskonały budulec fanatyzmu czy tworzenia nowych ruchów pogański czy sekt. Wystarczy  dobrać odpowiednią retorykę do mitu założycielskiego takiego ruchu, wyjąć z religii element ślepego posłuszeństwa wobec dogmatów i połączyć go z elementem walki z odwiecznym wrogiem. W ten sposób tłumy omotane poczuciem misji nie będą w stanie wydobyć się z transu posłuszeństwa wobec quasi bóstwa które odnosi się do sprzecznych wartości, ale w słusznej sprawie.
Gdybym był Jarosławem Kaczyńskim wykorzystałbym ten fakt bez skrupułów do walki politycznej, nie bacząc, na niszczycielską cenę jaką poniesie państwo i społeczeństwo. Wszak władza jest najważniejsza.
Pozdrawiam  
rozum
O mnie rozum

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka