rozum rozum
5402
BLOG

Nadchodzi koniec PiS-u

rozum rozum Polityka Obserwuj notkę 148
Umiarkowaną wagę przywiązuje do wyników sondaży, ale nie można ich zupełnie bagatelizować.  Dzisiejszy sondaż GFK Polonia dla „Rzeczpospolitej” pokazuje to, o czym piszę od pewnego czasu – PiS nie ma najmniejszych szans na wygranie nadchodzących wyborów.
 
W rzeczonym sondażu na czele uplasowała się Platforma Obywatelska, na którą chce głosować 47 procent respondentów. Na Prawo i Sprawiedliwość chce głosować 29 procent badanych. Takie wyniki muszą powodować frustrację w szeregach Prawa i Sprawiedliwości, wszak przez cztery lata politycy tej formacji powtarzają jak mantrę, zdania o lenistwie rządu, o jego zaprzaństwie i odpowiedzialności za katastrofę smoleńską.  Niestety taką retoryką wyborów w Polsce nie da się już wygrać, a prezes PiS zdaje się tego nie dostrzegać.
 
Jarosław Kaczyński nie jest politykiem nowoczesnym – to wiedzą wszyscy. Niektórzy uważają tę cechę prezesa, za jako zaletę, ponieważ staroświeckość niesie z sobą bagaż pozytywnych skojarzeń. Niestety staroświeckość prezesa raczej doprowadzi PiS do sczeźnięcia politycznego.  PiS proponuje praktycznie ten sam program, który prezentował 4 lata temu, program, który społeczeństwo odrzuciło. Psycho-polityczne volty prezesa też nie są bez znaczenia dla takiego a nie innego wyniku Prawa i Sprawiedliwości. Nieustanne przemiany prezesa spowodowały, iż elektorat traci poczucie pewności, co do jego faktycznych celów politycznych, a to oznacza również spadek notowań prezesa w kategorii: wiarygodność.  Jarosław Kaczyński traci dystans do czołówki politycznych graczy i nic nie wskazuje by miało się  to zmienić.
 
W tym kontekście ucieczka z pola debaty, narzucanie nierealnych warunków quasi-debaty na pisowskim polu potwierdza powyższe stwierdzenia. Prezesowi pozostała kampania budzenia strachu, rzucania dyfamacjami i pompowania narodowego balona. Tyle tylko, że taką kiełbasę wyborczą skonsumuje nie więcej niż 30% głosujących, a to dla PiS-u oznacza powolną akcję rozkładową. Nie trzeba być jasnowidzem, by przepowiedzieć bratobójczą wojnę wewnątrz partii po przegranych wyborach. Kto okaże się najsprawniejszym Brutusem? To się okaże, ale jest pewne, iż nie będzie on w stanie poprowadzić PiS-u do zwycięstwa. Tak więc wieszczę koniec PiS.
 
A chłopaki już szykują się na „materace”.

 

Pozdrawiam     

rozum
O mnie rozum

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka